Miniony 2022 rok przyniósł kilka zmian w finansowaniu szpitali. Początkiem okazało się być wprowadzenie 1 lipca podwyżek dla pracowników placówek medycznych i sposobu ich finansowania – czyli podniesienie wyceny świadczeń. Natychmiast widoczne stały się różnice pomiędzy placówkami, czego efektem było pojawienie się mechanizmów pomocowo-naprawczych dla jednostek, którym nie tylko nie wystarczyło na podwyżki, lecz także na bieżącą działalność.
Jednym z kluczowych wydarzeń 2022 roku w ochronie zdrowia niewątpliwie jest rewolucja
w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia, który przejmie finansowanie świadczeń, za które wcześniej odpowiadało Ministerstwo Zdrowia. Od 1 stycznia, zgodnie z nowelizacją ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw, przenosi się finansowanie części świadczeń zdrowotnych z budżetu państwa do Funduszu. Chodzi m.in. o świadczenia wysokospecjalistyczne, zespoły ratownictwa medycznego, finansowanie zakupu darmowych leków 75 plus oraz dla kobiet w ciąży. Zgodnie z nowymi przepisami Fundusz przejmuje również finansowanie zakupu szczepionek wykorzystywanych do szczepień obowiązkowych w ramach programu szczepień ochronnych. Według ekspertów, tylko w 2023 roku uszczupli to budżet NFZ o 13 mld zł.
2022 rok to również 7 ustaw, które miały uzdrowić system. Wdrożona została jedna – o minimalnych wynagrodzeniach. Zapowiadany jeszcze jesienią 2021 r. projekt ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej nadal nie trafił do Sejmu. Według najnowszych zapowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego ustawa wejdzie w życie najpóźniej od drugiego kwartału 2023 r.
Nowy projekt ustawy o reformie szpitalnictwa (projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa) ma zostać opublikowany i skierowany do konsultacji, ale dopiero w styczniu 2023 roku. Pierwszy projekt tej ustawy został przedstawiony przez ministra zdrowia 30 grudnia 2021 roku. Rząd planował przyjąć go w I kwartale 2022 roku i wkrótce potem miał on trafić do Sejmu. Projekt spotkał się jednak z wieloma uwagami samorządów oraz menedżerów szpitali i był kilkukrotnie zmieniany.
Początek 2023 roku to ciąg dalszy zmian. Pierwsza z nich – nowa sieć szpitali. Od 1 stycznia 2023 r. obowiązuje drugi wykaz szpitali sieciowych, który ma pozostać aktualny do 30 czerwca 2027 r. i obejmuje 585 placówek (w poprzednim było ich 592).
Istotną zmianą dla szpitali będzie zapowiadana ostateczna korekta wycen świadczeń w internie, która nie we wszystkich zakresach będzie podwyżką. W niektórych świadczeniach należy spodziewać się obniżenia wycen. Co więcej, zdaniem analityków, wprowadzenie nowych wycen interny nie poprawi sytuacji szpitali miejskich czy powiatowych, jeśli nie zmienią się wyceny np. chirurgii ogólnej czy ginekologii i położnictwa.
W roku 2022 całkowite nakłady na ochronę zdrowia stanowiły 5,75 proc. PKB, w 2023 roku wyniosą co najmniej 6 proc. PKB, a do 2027 roku ta wartość wzrosnąć ma do 7 proc. Produktu Krajowego Brutto. Nakłady w 2023 roku według aktualnych planów finansowych i projektu budżetu państwa wyniosą prawie 165 mld zł, co dawałoby nawet 6,3 proc. PKB.
Jeszcze w listopadzie Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że od 1 stycznia 2023 r. wycena punktu w ryczałcie wzrośnie o 15 proc. do poziomu 1,62 zł. Gdy rozpoczyna się nowy rok rozliczeniowy, przed zmianą umów, szpitale rozliczają się na podstawie średniej ceny z roku poprzedniego. Rzeczywiście Ministerstwo Zdrowia podnosi ryczałt o 15 proc. w stosunku do średniej ceny rocznej, ale de facto podnosi niewiele w stosunku do ceny obowiązującej od lipca 2022 r. Eksperci zauważają, że gdyby podwyżka wyceny ryczałtu wynosiła rzeczywiście 15 proc., to licząc od kwoty 1,59 zł, od stycznia powinna wynieść 1,82 zł.
Według wstępnych analiz, placówki medyczne czeka w tym roku zwiększenie zadłużenia w tym sektorze. Minister Zdrowia uspokaja, że spływy ze składek zdrowotnych rosną wraz ze wzrostem poziomu wynagrodzeń. Jednak inflacja rośnie jeszcze szybciej, a wraz z nią wydatki szpitali na leki, prąd, gaz oraz usługi np. sprzątanie czy wyżywienie pacjentów. Szpitale aby nie zawieszać pracy na kolejnych oddziałach będą zmuszone proponować konkurencyjne wynagrodzenia białemu personelowi w stosunku do innych jednostek.
Dyrektorzy szpitali również przewidują, że placówki medyczne czeka jeszcze większe zadłużenie. Już teraz nie stronią od pożyczek w parabankach. Z wyliczeń Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego wynika, że niejeden szpital musi miesięcznie dołożyć ponad 830 tys. zł, z czego 350 tys. zł to podwyżki tylko dla personelu białego zatrudnionego na umowach o pracę, a ponad 100 tys. zł dla administracji.
W maju ma się pojawić nowa, wyższa wycena świadczeń, z których obecnie w całości finansowane są wynagrodzenia. Szpitale powiatowe, które nie udźwignęły podwyżek w ubiegłym roku, obawiają się, że będzie ona znów nieadekwatna. Zwłaszcza że agencja zajmująca się wyceną (AOTMiT), nie ujawnia stosowanej metodologii.